W IV Powiatowym Konkursie „Czytam, więc myślę…” na recenzję książki pedagogicznej, przeznaczonym dla nauczycieli pracujących w placówkach oświatowych na terenie powiatu zgorzeleckiego, wzięła udział tylko jedna osoba. Komisja konkursowa przyznała więc wyróżnienie Pani Jolancie Kapica z Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Porajowie za recenzję książki Lechosława Gawreckiego Kompetencje menedżera oświaty.
Zapraszamy do lektury recenzji oraz do sięgnięcia po książkę.
„Pójść po rozum do … fachowca”
I gazety, i książki są dla mnie atrakcyjne, jeżeli mają obrazki. Śmieszne? … Że grafika nie stanowi o zawartości merytorycznej papierowego przedsięwzięcia? Nie stanowi, ale pokazuje stosunek autora do swojej pracy, wzbogaca i uatrakcyjnia, niekoniecznie pociągające na pierwszy rzut oka, treści.
Taką propozycją na rynku wydawniczym jest publikacja doktora nauk humanistycznych Lechosława Gawreckiego pod tytułem „Kompetencje menedżera oświaty”, Wydawnictwo eMPi2, Poznań 2003.
Jest to książka, w której już spis treści powoduje w czytelniku gradację napięcia. Potencjalny „szkolny ekonom” ma tu wszystko, jak na talerzu, poparte przykładami z codziennych doświadczeń wieloletniego menedżera, który permanentnie się kształci. Rozdział za rozdziałem to i owo o rządzeniu w szkole, ale, co pociąga najbardziej – swobodny i komunikatywny język.
Odpowiednia kompozycja: wstęp, rozwinięcie, zakończenie – modelowo i doskonale maturalnie. Autor nie pracował w pocie czoła. Zakasał rękawy i jak rzemieślnik podniecony tym, że ma czas na swoje hobby, stworzył tekst, który intryguje czytelnika. Nie tylko dla dyrektora, dla każdego, kto ma do czynienia z grupą ludzi – np. nowoczesna kura domestikus – bo przecież niesforną rodzinką też trzeba umieć zarządzać, a jakże trudno być menedżerem we własnym domu (parafrazując powiedzenie o sytuacji proroka we własnym kraju).
„Dyrektorem szkoła stoi” to „kilka słów na (dobry) początek … Uświadamia, że „szkoła to nie fabryka”. Wskazuje – „tyle trzeba umieć”, ale ostrzega – „nie stań się pracoholikiem”. „Wskazuje na nieobyczajność”, na to „co dobrze, a co źle się sprzedaje”. Nie pozostaje obojętny wobec czynionych gestów i układa ściągę dla menedżera. Analizuje „malarstwo konferencyjne”. Jego wnikliwość pozwala na charakterystykę „zaangażowanego inaczej”. Zastosowane kolokwializmy stają się niezbędne, ułatwiają komunikację między nadawcą i odbiorcą.
- Czytając, myślimy… i wyławiamy z treści swoisty dekalog:
- Pracuj – z głową.
- Wymagaj – najpierw od siebie.
- Bądź konsekwentny – nie natrętny.
- Zmieniaj – ale nie rujnuj.
- Kieruj – zawsze wedle przepisów.
- Chwal – szczerze.
- Gań – rozsądnie.
- Rozmawiaj – konstruktywnie.
- Słuchaj – inni też mają ciekawe pomysły.
Przyjmuj krytykę – to pomaga w eliminowaniu błędów.
„Pytania – pułapki”, „Sto pytań do…”, „Proszę o sprostowanie”, „Ja im pokażę!” i inne tytuły mają swoistą wymowę poprzez dowcipne rysunki Beaty Terebeckiej i Błażeja Tomczaka.
Zapraszam do lektury. Tę książkę trzeba mieć w zasięgu ręki. Bo chyba o to chodzi – nie suchy akademicki wykład, ale ciekawe deliberacje na niezwykle ważny temat: jak spełniać władzę pozostając normalnym – co stanowi o wartości tej publikacji.
Przy założeniu, że codziennie powinno się czytać 15 minut – czytajmy coś, co rzeźbi charakter.